W zeszłą niedzielę (14 kwietnia) odbył się zlot motocyklowy w Łubiance. Impreza rozpoczęła się na parkingu Motoareny, a następnie przejazd przez tor stadionu żużlowego do Łubianki, gdzie odbywały się: koncerty, piknik i Msza Święta.
Zarówno pogoda jak i uczestnicy nie zawiedli!
Udało mi się zrobić kilka zdjeć i nagrać niezadługi filmik.
Czytaj dalej XIII Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Toruń – ŁubiankaFinałowy, trzeci w tym roku nocny przejazd na rolkach przez Toruń. Jest to pożegnanie sezonu i przywitanie roku szkolnego. Start spod centrum handlowego Plaza, godz. 20:00.
Toruński festiwal światła. W tym roku podzielony na trzy zamknięte strefy, w których znajdowały się inscenizacje. Dużo projekcji na różnych obiektach. Impreza płatna 15 PLN / osoba.
Udało się! Cel osiągnięty 🙂 Dystans około 80 km został pokonany.
Toruńska świetlna impreza artystyczna czyli Skyway. W tym roku ze względu na COVIDa miała inny charakter. Instalacje usytuowano na toruńskim lotnisku, a ich podziwianie odbywało się z pozycji kierowcy – pasażera auta. Przejażdżka poprzedzona długim oczekiwaniem w korku później przyćmiona światłami hamowania auta jadącego przed. Brak możliwości zatrzymania się i podziwiania instalacji. Za wjazd trzeba było zapłacić od 30 zł / auto (cena różna i zależna od dnia tygodnia). Osobiście nie podobała mi się ta mało ekologiczna forma. Zapewne można było to rozwiązać lepiej.
Nie ma to jak spędzić czas na luksusowym promie w doborowym towarzystwie. Miejscowość Karlskrona odwiedziłem po raz trzeci. Miasto staje się coraz ładniejsze, a muzea zaskakują nowymi ekspozycjami jak możliwość zwiedzania potężnej łodzi podwodnej. Podsumowując: super impreza, piękny lecz lekko zamglony krajobraz, no i oczywiście nie zabrakło biegania 😀
 |
Jak to z reguły ze mną bywa, gdy tylko mam troszkę wolnego to ten czas spędzam aktywnie. Czytaj dalej Aktywny weekend majowy
Pierwszy raz biegłem w Zamku Bierzgłowskim. Niby tak blisko ale jakoś nigdy nie udało mi się tam dotrzeć. Opłata startowa tuż przed startem 15 PLN. W cenie: bieg, elektroniczny pomiar czasu, gorące napoje, gorący posiłek oraz zwiedzanie XIII-wiecznego zamku. Trasa to dwie pętle po 4 km z niezłym podbiegiem. Polecam.
Uff, jestem po ŁUT 2018. Maraton górski odhaczony. Obrażenia: zmasakrowana kostka, zbity prawy kciuk, kilkugodzinne rozstrojenie żołądka. Domyślam się, że wygląda to strasznie i w pewnym sensie tak było 😀
