Wiem, że wielokrotnie wszystko krytykuję ale niestety w tym przypadku nie może być inaczej. Zeszłoroczny maraton, w którym pogoda nie dopisała, na co organizatorzy nie mieli wpływu, jego trasa prowadziła ulicami Torunia. Był to dobry znak, że jeden z najstarszych maratonów w Polsce stanie się wkrótce świętem biegów w Toruniu.
W tym roku trasa wygląda następująco: wybiegamy z Torunia przez las w pole. Trasa teoretycznie „szybka” ale przy silnym wietrze może się okazać zmorą. No i ta samotność biegacza bez kibiców. Szkoda, zważywszy, że „Run To Run”, który organizuje 36. Toruń Maraton ma na koncie fajne imprezy jak Run Toruń czy Toruńskie Sztafety Wolności.
Takim niebieskim sprzętem uczyłem się jeździć. Na zdjęciu jedno z wielu stoisk z klasyką polskiej motoryzacji zlokalizowanych na toruńskim Moto Bazarze. Aż dziw, że tyle tego przetrwało do dzisiejszych czasów. Najbardziej szokują ceny: 1500 PLN – tyle wyczytałem z błotnika Komara, który nadawał się do gruntownego remontu.
Wreszcie znalazłem troszkę czasu w pracy, aby wynieść się z Windowsem z mojej starej maszyny na serwer. Niestety zdarza mi się pracować z bibliotekami Subiekt GT, więc nie dałem rady zrezygnować w 100% z windy. Do działań z Subiektem oraz MS Visual Studio w zupełności wystarcza mi Virtual Box i RDP. Więcej informacji…
Dzięki uprzejmości koleżanki Eli, która mogła w przedsprzedaży kupić 4 bilety udało mi się zdobyć dwa dla mnie i mojej pani. Co prawda do samej imprezy jeszcze dużżżooo czasu ale emocje już są.
Na zdjęciu z Tomkiem po biegu, w którym tylko 9 sekund zabrakło do poprawienia życiówki na 10 KM co nie było w planach. Dzień wcześniej impreza z Gentleman Jack-iem jakoś nie zaszkodziła w biegu. Czas 44 min 38 sek, miejsce open: 43, miejsce M30: 19.
Rowerowa Masa Krytyczna w Toruniu z okazji Dnia bez Samochodu. Ruszyliśmy z Rynku Nowomiejskiego, trasa ulicami Okrężna, Polna, Chełmińska, meta na Rynku Staromiejskim.
Na szczęście wyszło słońce, dzięki czemu mogłem dotrzeć do Chełmży motocyklem, ponieważ autem bym sobie odpuścił. Zawody odbyły się w okolicach stadionu Legii, fajna impreza z pewnością lepsza od Półmaratonu Chełmżyńskiego, przede wszystkim ze względu na klimat, który tam panował. Dystans niespełna 5 KM.
Mój motocykl Yamaha XVS1100 – Drag Star Classic to w moim mniemaniu potężna maszyna. Dodatkowo z układem wydechowym Cobra jest bardzo głośna. Pojemność silnika to 1063cm³, waga 261kg.